GRANICA KĘTRZYN WYGRAŁA Z BŁĘKITNYMI ORNETA 2-0.

1632

Po zimowej przerwie piłkarze IV ligi zainaugurowali rozgrywki. Granica Kętrzynie nie zawiodła licznie przybyłych na stadion kibiców. Wygrała 2-0 i wciąż walczy o ligowe „pudło”. Zarząd klubu podziękował firmie MTI Furninova za ufundowanie piłkarskich dresów najmłodszym piłkarzom Granicy.

To nie było porywające widowisko. Porywający był jedynie wiatr na boisku przy Kazimierza Wielkiego. W pierwszej połowie przeszkadzał gościom, których bramkarz kilkukrotnie prokurował groźne sytuacje pod swoją bramką. Bronił w końcu pod wiatr. Granica wykorzystała grę z wiatrem już w 22. minucie, kiedy to Kacper Rałowiec pięknym wolejem umieścił piłkę w bramce gości. A zrobił to w czasie, gdy to goście zakładali wysoki pressing, uniemożliwiając kętrzynianom wyjście z piłkę ze swojej połowy. Po strzeleniu gola Granica wcale nie ruszyła do przodu. To rywale długimi fragmentami prowadzili grę, ale nie byli w stanie stworzyć pod bramką Mateusza Paplińskiego żadnej groźnej sytuacji. Być może dlatego, że grali pod wiatr?
Po przerwie goście przycisnęli jeszcze mocniej, bo wiatr wiał już we właściwą z ich punktu widzenia stronę. Nic z tego, wiatr robił swoje, a goście to samo, co pod wiatr, czyli nic groźnego. W sumie wiatr nie przeszkadzał tylko naszym zawodnikom. No, może poza jednym przypadkiem, gdy Mateusz Papliński musiał wybijać piłkę głową zza pola karnego i zamiast wybić ją do przodu, wybił lekko do tyłu. Na szczęście, skończyło się tylko na strachu. W sumie Granica w ogóle nie przestraszyła się nacierających rywali z Ornety. Broniła skutecznie wyniku i pod wiatr wyprowadzała groźne kontry. Szkoda, że piłka zupełnie dzisiaj nie chciała się słuchać Tomasz Bobrowskiego, bo widać było, że przez zimę kętrzynianie wypracowali kilka nowych schematów rozegrania i gdyby lider Granicy miał swój dzień, bramek do siatki gości wpadłoby dużo więcej. I wiatr by temu na pewno nie przeszkodził. W końcówce spotkania swoją bramkę, oczywiście pod wiatr i do tego przedniej urody (zobaczycie ją w najnowszym programie Kętrzyńskiej Telewizji Kablowej), strzelił Paweł Miłoszewski. Dzieciaki, które trenuje Paweł miały radochę i komplementowały swojego Pana Trenera, który tą bramką zasłużył w pełni na miano Pana Piłkarza. Oby więcej takich akcji.
Mirosław Miller, trener Granicy przyznał po meczu, że było to bardzo trudne spotkanie dla jego podopiecznych.
– Prawdziwe męczarnie, ale chcieliśmy po prostu wygrać, żeby dobrze rozpocząć rundę wiosenną – powiedział Mirosław Miller.
Zwycięstwo jest. Ale czy to jest już runda wiosenna? Wątpliwości mieli przede wszystkim kibice, którzy bardzo licznie przybyli na stadion. Porywisty wiatr i przenikliwe zimno towarzyszyło fanom piłki spragnionym nowego sezonu i ligowej piłki. Przez
Wygrały również pozostałe drużyny z powiatu kętrzyńskiego. Korsze pokonały Tęczę Biskupiec i są na drugim miejscu w tabeli, a Orlęta Reszel ograły Stomil II Olsztyn i awansowały na 12 miejsce. Granica mimo zwycięstwa pozostanie na 7 miejscu. Liderem tabeli po 18 kolejkach jest GKS Wikielec z 10-punktową przewagą nad wiceliderem.

źródło i zdjęcia: nmketrzyn.pl